Było to całkiem spoko, ale spodziewałam się o wiele więcej, biorąc pod uwagę ilość pozytywnych opinii, jakie słyszałam o tym tytule. Trochę za dużo braku odpowiedniej komunikacji i zdecydowanie za dużo alkoholu, chociaż pod tym względem króluje zdecydowanie Kiss her once for me. O co chodzi z tą wieczną obecnością procentów gdziekolwiek się człowiek nie obróci? Ciężki dzień? Alkohol. Trudny temat do rozmowy? Alkohol. Świętowanie czegoś? Również alkohol. Wino, piwo, szampan, długo by wymieniać. Nie wiem, może dlatego, że sama nie piję i unikam alkoholu to mnie tak jakoś bardziej od tego odrzuca, ale no było to niepokojące, zwłaszcza w połączeniu z tym, że ludzie nie umieli tu porozmawiać porządnie ze sobą.

Delilah i Claire nie będą moją jedną z ulubionych par, jakoś tak tego nie czułam, ale muszę przyznać, że ich wspólny wypad na rolki (wrotki?) był bardzo uroczy i taki wholesome. Gdyby było więcej takich fragmentów myślę, że spodobałoby mi się bardziej.

Wiem, że są jeszcze dwa kolejne tomy tej serii i pewnie kiedyś po nie sięgnę jak będę potrzebować czegoś lżejszego. No i muszę przyznać, że okładka mi się spodobała i głównie ona była powodem, że miałam ten tytuł na oku.

Polskie tłumaczenie było okej, plus za poradzenie sobie z neutralnymi zaimkami bo jest jedna postać, która używa takich właśnie.

Jeżeli szukacie czegoś lżejszego to polecam, dobrze czyta się ją późno w nocy na balkonie xD