A review by sevve
Przedrzeźniacz by Walter Tevis

3.0

Większość tej książki ma raczej przygnębiający ton i znowu Tevis daje niezbyt subtelnie do zrozumienia, że chyba nie przepada za ludźmi.

Przedrzeźniacz to dystopia - to co zostało ze społeczeństwa funkcjonuje w permanentnym ogłupieniu przez narkotyki, czy inne środki odurzające, a w międzyczasie cywilizacja wokół nich powoli przestaje działać. Ludzie oddali się w ręce robotów, które w pełni odpowiadają za utrzymanie pozorów, że świat jakoś jeszcze funkcjonuje. Ale i to również ledwo działa, bo niemal wszystkie świadome roboty, które miały sprawować nad wszystkim pieczę, popełniły samobójstwo. Zostały tylko te nieświadome, które monotonnie wykonują swoje rutynowe prace, dopóki same nie przestaną działać.

Śledzimy kilku bohaterów, którzy są w stanie porzucić ogłupiacze i wybrać świadome życie. Dzieje się to, bo odkrywają dawno zapomnianą umiejętność - czytanie.
Na początku bardzo wciągnąłem się w tę wizję świata i ogólny ton książki, ale w pewnym momencie Tevis zaczął mnie trochę gubić, a fabuła zaczęła się rozmywać.